wrz 18 2007

Bękart diabła


Komentarze: 1
Poezja 
 

Bezwładnie upadam zdzierając swą skórę

Kłami rozpaczy upity znowu.. pod murem


Schlany jak ruska świnia

Wiem.. wszystko to moja wina

Te całe nienawiści otchłanie

Lekarstwem jedynym chlanie


Na pomoc wołają ludzie dookoła nieba

Tak nie można.. nawet nie trzeba


Szkoda tylko że nie rozumieją

Bólu który sam z siebie wyrósł

Hipokryci tylko się śmieją

Dobre rady ktoś tu przyniósł


A po co to wszystko do jasnej cholery

Przynajmniej wiem gdy będę szczery


I zawołam wszystkim prosto w oczy

Do diabła idzcie ze swoją pomocą

Jest to drugi text, który wklejam.. Niniejszym zaznaczam, iż texty nie będą się ukazywać chronologicznie (proporcjonalnie do czasu, w którym powstawały).

dzanus-1   
18 września 2007, 18:07
coraz lepiej. kolejny dobry moim zdaniem wiersz...lubię taką poezje...pisz tu jak najczęściej i jak najwięcej...

Dodaj komentarz